piątek, 26 grudnia 2014

zyskowny

Nawet nie muszę tego czytać , kolejny artykuł do kosza.Jesteśmy zasypywani śmiećmi ,tytuł ma przyciągnąć uwagę potem stek bzdur.Zapominamy że nasz czas jest najważniejszy.Ale co do artykułu, "Chińska firma przebiła Aple jest najlepsza na świecie" (ciekawe w czym na pewno nie w jakości i płacach) w to kliknąłem, dalej tytuł się zmienia "Kto zarabia najwięcej? Oto 20 najbardziej zyskownych firm świata "kolejny wałek (zapominamy co nas zainteresowało) i czytamy,czytamy,czytamy.... W jakim państwie są aż tak kosmiczne podatki, że zgodnie z tym co napisał "redaktor" zysk netto w większości przypadków stanowi zaledwie 10% dochodu? No bo chyba szanowny "dziennikarz" nie pomylił dochodu z przychodem Gdyby Apple nie był przepłacony prawie dwukrotnie to by nie miał takiego zysku, czyli większe brawa dla samsunga się należą tym bardziej że sprzedaje także inne produkty jak zwykle najbogatsi sa ci co tak naprawde nic nie robia i nie produkuja. pochwala sie tym sposobem zlodziejstwo i nieczyste kontakty bo wlasnie tak dzala bankowosc na swiecie. majac wszystkich w kieszeni można żyć ponad prawem bo jesli cos sie nie uda i tak nie banki ale wlasnie ludzie płacą za ich bledy. Najlepsze są banki, bo nic nie muszą robić, a koszt strat i tak ponoszą klienci. Brakuje w tyn zestawieni Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, to są najwięksi giganci w pochłanianiu nieswojego zysku za nie swoją pracę. Na wasze szczęście każda z tych firm nasza tzw. gospodarka może pocałować w d.... i niech tak zostanie. Te firmy są szczątkowo obecne w Polsce przeważanie przez pośredników, zwłaszcza na giełdzie. Spekulują walutą. Gdyby chciały zrobić tu kipisz prezes giełdy rozgląda się w pół godziny za solidnym sznurem. Na nasze szczęście w nieszczęściu Polska jest traktowana jak podręczny poligon, który się zawsze przyda, więc po każdych ćwiczeniach przyjeżdża ekipa sprzątająca żeby doprowadzić poligon do jakiegoś porządku. Kto normalny kupuje podrobke z jablkiem zamiast ORGINALNEGO smartfona z Azji. Kazdy normalny wie ze jabluszko to firma oszukujaca swoich klientow jak tylko sie da a debi.e daj sie na to nabierac. Za darmo by ten syf rozdawali to nawet bym na to cos nie popatrzyl. To są firmy, które oficjalnie wykazują największe zyski. Ale naprawdą wielkie pieniądze to przynosza właścicielom firmy w rajach podatkowych. A jeszcze większe zyski maja firmy w szarej i w czarnej strefie gospodarki. Także międzynarodówka spekulantów finansowych robi wielkie pieniądze, ale sie tym nie chwalą, bo by ich zaraz opodatkowali.

wyprodukowano w...

A co to w ogóle są podróbki?Jeżeli dana firma X jedzie do Chin po tania sile robocza i zawiera kontrakt na produkcje z chińska firma Y oddając im tym samym cala technologie produkcji to kto tu kogo próbuje wykręcić? Moim zdaniem firma X próbuje wykręcić mnie jako konsumenta, bo do sprzedaży oddaje mi chiński produkt za cenę z księżyca wziętą. Chińczyk przynajmniej mówi mi wyprodukowano w Chinach, dlatego masz taniej. Kupując np. tv lub komputer Sony jestem przekonana ze mam japończyka, a tu okazuje sie ze mam chińczyka, to samo jest z adidasem, bielizną nike, h&m i innymi jak np. koncerny samochodowe. To jest dopiero oszustwo w żywe oczy. Ty ewidentnie nie zrozumiałeś o czym tu jest mowa. Za 1600 kupujesz oryginał  wyprodukowany także w Chinach, a produkcja tego wynosi te 700. Jak myślisz za co zapłaciłeś pozostałą kwotę? Za logo czyli zysk. Chyba nie jesteś do tego stopnia naiwny, żeby myśleć, ze jeżeli coś można wyprodukować za 700 to ktoś produkuje to za 1300, w końcu nie po to korzysta z taniej siły roboczej. wolisz iść na koncert np. Stinga w Katowickim Spodku czy na koncert facia, który odgrywa z zeszyciku nutki piosenek Stinga i o dziwo też występuje w piwnicy w Katowicach. MIEJSCE produkcji nie czyni czegoś oryginałem czy podróbką.  Nie mówimy o podróbkach tylko nadprodukcji. Przecież podróbki pochodzą z firm produkujących oryginalne wyroby. Wszystkie firmy produkują dzisiaj na dalekim wschodzie i w południowej Azji.


 Zleca się produkcję 100000 wyrobów bieliźniarskich , a zakład produkcyjny wykonuje ich 200000 sztuk. Taki adidas odbiera zamówienie , a reszta sprzedawana jest innym poza ewidencją. Jednak wyrób jest ten sam. Często są to nie tyle podróbki (w potocznym znaczeniu tego słowa), a mówiąc fachowo produkcja nieautoryzowana. A czy w naszych sklepach są rzeczy oryginalne ?? W 90% przypadkach płacisz za metkę i logo 2x więcej niż warty jest dany ubiór. Największe miszmasze są na podkoszulkach kręcone. Tak było jest i będzie bo wszędzie tam gdzie są pieniądze są przekręty i NIKT tego nie ukryci nigdy. Ludzie wolą kupić podróbkę która NIE RAZ jest lepsza od oryginału. Kiedyś dawno dawno temu jak się coś kupowało markowego a to było to drogie ale dobrej jakości, dzisiaj wszystkie markowe rzeczy są drogie ale jakości żadnej już nie ma i dlatego kupuję tańsze produkty które potem bez żalu wyrzucam do śmieci!!
Ja mam razera mysz i nostromo kupione w PL a kumpel kupił na chińskiej stronie, w ciągu 2 lat mój sprzęt był 2x w naprawie, jego 0. Kto kupuje podróbę bielizny, ten ryzykuje. że nabywa też fałszywą "gwarancję" I to zabezpieczenie patentu byłoby wystarczające, gdybym umiał odróżnić podróbę od oryginału z gwarancją napraw.


 A są jeszcze karty gwarancyjne? Biedaki zawsze marzą by żyć jak bogaci. Jest to niemożliwe, ale zawsze można kupić podróbę i udawać, że ruskie wino musujące to szampan, że ikra to kawior, że octavia to golf, że Xiaomi to iphone itd. Niektórzy nawet potrafią sobie wmówić, że robią to nie z biedy tylko sprytu, bo po co przepłacać za bieliznę. Ja uważam, że to średnio bogaci zawsze marzą, żeby być bogatsi. Dowartościowują się myśląc o "biedakach", którzy nie kupują iPhone'a tylko Xiaomi, utwierdzając się w przekonaniu że są w wyższej klasie średniej :) Czasami tani telefon to jest świadomy wybór. Prawdą jest, że są niespodzianki, np. uważam że chiński telefon który mam ma za cichy dzwonek. Kolega ma taki sam, ale jemu głośność pasuje. Innemu koledze wygiął się właśnie iPhone w kieszeni, naprostował i działa. To są wszystko narzędzia, nie lokata kapitału. Nie drogiego telefonu nie dlatego że mnie na to nie stać, ale dlatego że chcę go normalnie nosić w kieszeni z kluczami, zostawiać w pracy na biurku jak idę do toalety, etc. Nie znam wielu takich, którzy mają taki komfort z telefonami po kilka tysięcy.
Czyli w skrócie, dana światowa marka zleca produkcję czegoś w ilości 1mln sztuk chińskiej fabryce, przekazując im niezbędne do tego rzeczy.
A cwany Chińczyk produkuje nie 1mln, a 2mln - identycznych, bywa że nawet z logiem marki zamawiającej.
1mln daje zamawiającemu, a drugi 1mln sprzedaje na boku.